XI Otwarty Puchar Karate Goju Ryu Wołów Cup to turniej, który odbył się 22 kwietnia i zgromadził ponad 300 zawodników z Dolnego Śląska. Dolnośląski Klub Karate Jinkaku Kansei reprezentowało 30 zawodników, którzy wywalczyli łącznie 45 medali! Niektórzy startowali nawet w czterech konkurencjach, niektórzy we wszystkich zdobyli medale, a najlepsza zawodniczka - Klaudia Łobaczewska zwyciężyła aż cztery razy – dwa razy w kata, kumite indywidualnym i drużynowym. W złotej drużynie kumite były także Maja Kopciuch i Karolina Pogoda. Maja indywidualnie zdobyła srebro w kumite i brąz w kata, Karolina – dwa srebra w kata i brąz w kumite indywidualnym. Chłopcy, którzy startowali w kata i kumite również świetnie się spisali: Jędrzej Sobieski zdobył złoto w kata 2006 i brąz w roczniku 2007, Eryk Kwater i Olek Połowczuk stanęli na trzecim stopniu podium po konkurencji kata 2007 i 2006. Krystian Karaszewski triumfował w kata chłopców 2008 i młodszych, a w kumite zajął trzecie miejsce.

Młodsi zawodnicy sprawdzali się w wielu konkurencjach: torze przeszkód, kihonie, fantomie i kata. Tor przeszkód wygrała Ola Połowczuk – druga w fantomie i trzecia w kihonie - Julia Brykasz była druga - w kata trzecia - a Klara Kościelniak, Joanna Stochel, która okryła się złotem w kihonie i fantomie oraz Piotr Szymczuk zajęli trzecie miejsce. Piotr zdobył również złoto w kata chłopców (2008-2009), fantomie i srebro w kihonie. Kihon to powód do złotej dumy dla Igora Ulatowskiego, który do domu przywiózł jeszcze srebro za fantom+2 i brąz za kata. Kryspin Kot wywalczył srebrny medal w fantomie chłopców i dwa brązy – w kihonie i kata.Trzy medale: złoty w fantom+2, srebrny w kihonie i brązowy w kumite zapewniła sobie Ola Cieślak, która wraz z Julią Skrzypczak – drugą w kumie - niedawno debiutowały w tej dyscyplinie, a mają już sporo sukcesów na swoim koncie. Czternasty złoty medal dla klubu wywalczyła Daria Handke w kihonie, a brązowy w fantomie+2; dwa medale - srebrny w kihonie i brązowy w fantomie+2 udekorowały Anię Książkiewicz. Po jednym brązowym krążku przywieźli: Emilia Giszterowicz i Hubert Kramarzewski za fantom+2 i Emilia Bogaczewicz za kihon.

Mnóstwo medali, jeszcze więcej emocji – tych dobrych gdy widzieliśmy triumf siły nad słabością ducha – tych gorszych – gdy czuliśmy się niesprawiedliwie potraktowani - niestety taki bywa sport. Najważniejsze, że kadrowiczów coraz więcej, zaangażowanie na wysokim poziomie, idziemy do przodu! Silne podstawy przed naszym turniejem w Krynicznie, na który zapraszamy 6 maja.